Spotkanie w Potoczku. Wyjazd studyjny na Węgry.

  • Drukuj
test

70Potoczek - malownicza wieś położona w województwie lubelskim była miejscem kolejnego spotkania nauczycieli szkół rolniczych, skupionych w sieci współpracy szkół prowadzonych przez MRiRW.

 

Organizatorem spotkania w ZSCKR oraz wyjazdu studyjnego na Węgry było Krajowe Centrum Edukacji Rolniczej w Brwinowie.
Mimo weekendu, popołudnie i wieczór były bardzo pracowite. Spotkanie rozpoczął Dyrektor KCER pan Wojciech Gregorczyk. Sprawnie omówiliśmy kwestie organizacyjne, ustaliliśmy zagadnienia na kolejne zjazdy, po czym prowadzenie spotkania przejęli gospodarze szkoły.
„Sieciowców" serdecznie powitał (i ugościł) Dyrektor ZSCKR pan Dariusz Wolan. Mieliśmy okazję poznać Wójta Gminy Potok Wielki pana Jerzego Pietrzyka, który z dużą swadą zaprezentował nam „swoją" gminę, zaś Dorotka Florczak, która w Potoczku jest koordynatorem sieci, opowiedziała nam o szkole i zaprosiła na spacer po jej obiektach.
Siedzibą szkoły jest uroczy XIX-wieczny dworek. Na terenie kompleksu podworskiego ocalała zabytkowa kapliczka i lamus. Pozostał również spichlerz, dawna stajnia i wozownia, które służą szkole nadal, choć zmieniły swoje przeznaczenie.
Po „spacerze edukacyjnym" finalizowaliśmy temat rozpoczęty w Rudce i kontynuowany na forum dotyczący „motywacji i automotywacji". Mimo, iż był już późny wieczór nie mieliśmy problemu z mobilizacją do wytężonej i zdyscyplinowanej pracy choćby z powodu omawianych treści, a poza tym, następnego dnia rozpoczynaliśmy już kolejne zadanie - przed nami była wizyta studyjna w Bethlen Gábor Mezőgazdasági és Élelmiszeripari Szakképző Iskola és Kollégium w Gyomaendrőd na Węgrzech.
Długą podróż rozpoczęliśmy wizytą w Parku Rekreacyjnym Zoom Natury w Janowie Lubelskim, który jest pierwszym w Polsce interaktywnym centrum nauki oraz rekreacji dedykowanym środowisku naturalnemu i ekologii.
Na miejsce docelowe dotarliśmy późnym wieczorem. Na czas pobytu bazą noclegową stał się internat Szkoły Zawodowej Rolnictwa i Przemysłu Spożywczego w Gyomaendrőd. Naszym „opiekunem" i przewodnikiem był László Davidovics, Dyrektor Szkoły, który wśród siedmiu języków obcych jakie zna, wystarczająco dla nas zrozumiale radził sobie z polskim. Język węgierski brzmi „nieco skomplikowanie" i tak sobie myślę, że gdyby ktoś z nas zgubił się na Węgrzech i nie miał ze sobą telefonu, to chyba tylko pismo obrazkowe pomogłoby wyjść z tarapatów, choć wcale nie mam stuprocentowej pewności. Szczęśliwie do Polski wróciliśmy w tym samym składzie, w jakim wyjeżdżaliśmy, co niektórzy bogatsi o znajomość jednego słówka po węgiersku „köszönöm" (można mówić więc o wartości dodanej, a słówko znaczy „dziękuję").
Już bez dygresji i żartów. Szkoła Rolnicza Bethlen Gábor kształci około 400 uczniów. Baza szkoły to warsztaty maszynowe, kuchnia, piekarnia i gospodarstwo edukacyjne. Uczniowie osiągają bardzo dobre wyniki w wielu konkursach zawodowych, co potwierdza wysoką jakość szkolenia zorientowaną na praktykę. W ramach programu Erasmus + szkoła zapewnia uczniom regularne praktyki za granicą, między innymi w Polsce, we Francji i we Włoszech. Aktualnie we współpracy z Włochami placówka „weszła" w nowy projekt, dzięki czemu mieliśmy okazję zobaczyć hodowlę bawolic, z mleka których produkowany będzie ser mozzarella.
Nie jest możliwe w krótkim czasie poznać dokładnie węgierski system szkolnictwa zawodowego. Wizyta w Zespole Szkół Zawodowych w Gyomaendrőd dała nam pewien obraz, jednak w moim przypadku nie na tyle szeroki, bym pokusiła się o merytoryczne porównanie z naszym systemem.
Nie mogę nie wspomnieć, że organizatorzy wyjazdu bardzo zabiegali, by w programie wizyty studyjnej znalazła się choć chwila na historię i współczesność Budapesztu, i udało się. Tak więc słuchając László Davidovicsa spacerowaliśmy „nad pięknym modrym Dunajem" i mimo, że spacer trwał zaledwie kilka godzin, to wrażenia zostaną na zawsze.

Wpisała: pedagog

galeriafoto